U nas w kuchni naleśnik to dość częsty gość, lecz w zupełnie innej odsłonie niż ten „jak u babci” ;). Gryczany, ukochany jaglany, bądź owsiany, a nawet kokosowy ( w wersji paleo;)). Podawane są z warzywami, warzywnymi pastami, jogurtami, rozmaitymi twarożkami domowymi, owocami zarówno świeżymi jak i zamkniętymi w słoiku. Dlaczego? Są szybkie w przygotowaniu, można je jeść i na zimno i na ciepło i z warzywami i z owocami. Dla każdego coś dobrego. Cudowne jest to, że mam już dobrze obcykane te zdrowe wersje naleśniorków. Dziś zapraszam na zielone, bo zielono mi przecież zawsze i wszędzie;)

fot. Bartosz Maz
Składniki:
- 150g liści szpinaku ( lub pudru z ususzonych liści szpinaku)
- 2 szklanki ulubionego mleka roślinnego
- 1 szklanka wody
- 1 spora szklanka mąki gryczanej
- 1/4 szklanki mąki kasztanowej
- 1 /2 szklanki mąki ziemniaczanej (jeśli używasz jajek: 1 spore wiejskie jajo)
- 100ml delikatnego oleju do smażenia np. kokosowy bezwonny, ryżowy, oliwa z oliwek (delikatna)
- sól do smaku

domowej roboty jogurt naturalny
Serdeczne i cieplutkie na te szarobure już dni uściski Wam posyłam!
😉