Szkoła zaczęła się już na dobre. A ja wiecznie wojująca o zdrowe posiłki i przekąski ciągle kombinuję z menu mojego uczniaka. Staram się przede wszystkim aby jej posiłki były zbilansowane, dostosowane do potrzeb wieku w którym aktualnie jest, aktywności fizycznej i obecnych smaków, które wciąż się jednak zmieniają. Nie jest to łatwe zadanie, ale i tak nie mam wyjścia jeśli chcę zaszczepiać dobre nawyki już na całe jej życie. Wiele Mam ma dokładnie te same dylematy. W ramach słodyczy często robimy domowe wegańskie trufle- tzw. kulki mocy, domowe batony, domową wegańską i bezcukrową czekoladę, karobowca- czekoladowe ciasto z fasoli, daktylowca, sernik bez sera, a dziś trochę inne ciasto kruche, które możesz pokroić w kwadratowe batony. Jest pożywne i sycące. Idealne z jabłkiem lub orzechami włoskimi bądź domowym masłem orzechowym, jogurtem naturalnym krowim lub roślinnym. Świetna alternatywa dla sklepowych ciastek i batonów.
Składniki:
- pół szklanki płatków owsianych pełnoziarnistych (mogą być certyfikowane bezglutenowe lub gryczane, ale także świetnie sprawdza się mąka kasztanowa)
- szklanka płatków jęczmiennych lub jaglanych zmielonych na mąkę ( ja bardzo często używam także mąki kokosowej- mieląc wiórki)
- 3/4 szklanki migdałów
- 1/2 szklanki ksylitolu ( lub prawdziwego miodu lub namoczonych daktylii)
- szczypta soli
- 50-60g oleju kokosowego nierafinowanego
- kilka łyżek zimnej wody
- kilka łyżek ulubionej domowej konfitury u mnie np. http://jemto.pl/2017/09/domowe-przetworstwo/ ;)
Zadanie jest proste suche składniki mieszamy ręcznie razem. Wszystkie płatki/wiórki/ orzechy jakich używamy do zrobienie tego jakże prostego ciasta mielimy na mąkę. Gdy suche składniki są już dokładnie przemieszane dodajemy tłuszczu i raz po raz zimnej wody i wyrabiamy. Ponad połową ciasta wygniatamy niedużą formę (np. 20cm/20cm). Wkładamy do pieca na 10 minut (góra-dół) 180 stopni. Po tym czasie mam delikatnie upieczony spód, który smarujemy konkretnie naszą ulubioną konfiturą lub dżemem. Posypujemy poszarpanymi kawałkami ciasta, która pozostało. Pieczemy jeszcze około 30 minut w 180 stopniach. Zapach tego cista będzie się unosił w całym domu i zapraszał nas i całą resztę domowników do szybkiej konsumpcji ;)
Cudownego dnia i całej reszty tygodnia,
Ula