Tym razem będzie mniej słów, a zdecydowanie więcej obrazów. Słowa są tu zbędne.

Wulkan El Teide-NIESAMOWITY. Trzeci na świecie aktywny krater. Olbrzym.

Fascynacja i zadziwienie to główne moje odczucia podczas podróżowania po jednej z najpiękniejszych wysp kanaryjskich, czyli Teneryfy. Smaki i zapachy są tu tak różnorodne ja krajobraz. Od wysokich gór, po pagórki, wąwozy, lasy iglaste, liściaste, bujną roślinność,  cudowne drzewa  i krzewy owocowe, „marsowe” czerwonoziemy ;) i pustkowia, po przeeeeeeepiękny i jakże fascynujący ocean. To absolutnie niesamowita wyspa, którą polecam KAŻDEMU i to w  KAŻDYM wieku i o KAŻDEJ porze roku. Tutaj jest wszystko czego człowiek  potrzebuje.

Barraquito with my love ;)

 

No to odpływam… ;)

 

Prawie ;) ZAWSZE w formie, przynajmniej próbuję ;)

 

Wyroby wyspiarzy: m.in. miody palmowe, znane tu pod nazwą guarapo-skondensowany sok z palmy- uzyskiwane one są ze specjalnych odmian palm daktylowych oraz zdrowe słodycze z nich wyprodukowane. Mi do gustu szczególnie przypadł wyrób z wyspy La Gomery sok z palmy daktylowej- lekko dymny, delikatnie daktylowy, słodkawy, podobny w smaku do melasy z karobu ;).

 

Bananowce, było ich tam pełno ;)

 

Aloes- tutaj to baza większości kosmetyków ;)

 

Kanaryjski deser: kanaryjskie pomarańcza & swego rodzaju hiszpańskie, wegańskie pączki ;)

 

Miejscami bardzo wysokie i przepiękne skaliste wybrzeża. Kolory wody są tutaj niesamowite od granatu, turkusu, po zieleń , lazur, a nawet pomarańcz.

 

Nareszcie mam czystą głowę od głupot ;)) !!!

 

Banany to ich lokalny przysmak. Są małe, delikatne w smaku, słodkie, lekko wilgotne i baaaaardzo kremowe. Inne niż w PL.

 

Pięknych kwiatów jest tu tak wiele ;) Kocham kwiaty. Tutaj mnóstwo hibiskusów, kwitnących kaktusów, pigwowców, kasztanowców, wielu sukulentów, których nazw już nie pamiętam. Ponad to mnóstwo drzew pomarańczowych, awokado, oraz drzewa figowe ;)

 

Cuda natury!

 

Meeeelony i arrrrrbuzy smakują tuta inaczej. A do tego ich najbardziej znany trunek podawany z plastrem pomarańczy oraz limonki, czyli Sangrija <3 ;) To mój deser ulubiony!

 

Można znaleźć sporo miejsc z naprawdę dobrym i w tym regionalnym jedzeniem ;)

 

Cudowny bar nad samym oceanem wszystko naturalne bez chemicznej ściemy. Pyszne lemoniady ;)

 

Całkiem sporo tu szkół windsurfingu ;)

 

Szybkie drugie śniadanie i lecimy dalej ;)

 

Uwielbiam wodę, a w ocenie się zakochałam.

 

kocham koty i tu jest jest ich całkiem sporo w tym takie piękne okazy spotykaliśmy

 

Kolejne Barraquito, bez którego nie da się tutaj przeżyć ;). Skondensowane mleko/może być kokosowe, u mnie podwójne expresso, likier 43 lub kawowy Tia Maria, cynamon, skórka pomarańczy i cytryny. Smak obłędny!!!

 

I znowu banany ;)

 

Owocowy raj w Los Christianos

 

Dzikie jabłuszka w Parku Narodowym

 

Drugie śniadanie bywało we własnym zakresie ;)

 

Serce mi skradła!

 

Cuda natury na każdym kroku.

 

Chwilami bywało tak, lecz tylko naprawdę chwilami ;)

 

Bywały różne żyjątka w wodzie w tym wiele skorupiaków, ten jegomość już ususzony niestety..

 

Zbieranie kamieni, muszli etc.. jest dla mnie czymś wyjątkowym. Uwielbiam! To cuda natury, przepiękne i każde z nich inne. To jest tak niesamowite!!!

 

 

I will back here !!!

Słońce Wam posyłam,

U.