Jakie to cudowne, że zdrowe może smakować ;)))))))))))

Zacznę od moich ukochanych ;) jaglanych. Ta miłość trwa już od 3 lat, więc pora się tym podzielić również ma moim blogu. Gdy po raz pierwszy je zrobiłam jako alternatywę wobec tradycyjnych lub owsianych to po prostu oszalałam. Nie dość, że się udały to były przepyszne!!! Naleśniki to takie danie, które jest dobre o każdej porze roku. Do zjedzenia i na ciepło i na zimno. Można je jeść an słodko lub w wytrawnym wydaniu, jak kto lubi. I w domu i na wynos. Dlatego warto szukać zdrowszych i lżejszych niż typowe pszenne ze śmietaną, białym cukrem, serem białym, dżemorem. Lubią ja zarówno dorośli jak i dzieci. Jeśli jeszcze takich naleśników nie jedliście naprawdę warto podjąć próbę ;)!

Naleśniki Jaglane

Składniki:

  • dwie spore szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
  • mleko kokosowe/ ryżowe/migdałowe (szklanka, około;))
  • ewentualnie dwa jaja (od kur z wolnego wybiegu! lub dwie łyżki zmielonego siemienia lnianego zalanego ciepłą wodą:1/2 szklanki)
  • skrobia kukurydziana (ok. 9 łyżek)
  • dobrej jakości olej ( u mnie najczęściej ryżowy lub kokosowy nierafinowany )
  • szczypta soli
  • ewentualnie esensja waniliowa

Wszystkie składniki miksujemy. Otrzymana masa jest gęściejsza niż zwykłych naleśników. Smażymy na wybranym, ulubionym oleju. Otrzymaną masę delikatnie rozprowadzamy na patelni. Naleśniki wychodzą trochę grubsze niż zwykle i ciut mniejsze, ale to w niczym nie przeszkadza . Są delikatne w smaku, bardzo sycące. Smakowo petarda!

SUPER ŚCIĄGA DLA WAS KOCHANI :-)

Naleśniki Gryczane

Kolejne cudowne smakowo odkrycie. Zupełnie inne niż jaglane. Aromatyczne i bardzo sycące. Lepsze do wersji wytrawnej zdecydowanie. Trzeba tylko pamiętać aby namoczyć kaszę dzień wcześniej.

Składniki:

  • 2 szklanki kaszy gryczane białej, niepalonej
  • 3 szklanki wody
  • 1 szklanka mleka roślinnego (ulubionego) lub woda
  • 1 łyżka siemienia lnianego złocistego
  • ewentualnie oregano
  • szczypta soli
  • ulubiony olej do smażenia

Surową kaszę gryczaną zalewamy wodą i pozostawiamy na 12h. Po upływie tego czasu zlewamy wodę dodajemy ulubionego mleka roślinnego lub wodę. Dodajemy siemię lniane, sól i dokładnie miksujemy na gładką masę. Konsystencja średnio gęsta, również gęściejsza niż zwykłych naleśników. Naleśniki smażymy i obracamy na drugą stronę gdy powierzchnia naleśnika delikatnie „wyschnie”. Są baaaaaardzo smaczne z domową konfiturą malinową lub porzeczkową,ale i z sosem wegan a’la bolognese  i  wegan serem np. z  http://www.serotonina.com.pl/ niczego sobie ;) !!!

 

;)

A na koniec wspomnienie lata ;)
Na poprawę humoru ;)

Uściski,

U.