Jesień w kuchni najczęściej kojarzy mi się z zupami i dobrze przyprawionymi rozgrzewającymi daniami, czasami nawet dość ostrymi (to co lubię;)). U mnie w domu zupy robię zwykle na szybko, z tego co mam w lodówce lub jeszcze na ogrodzie, czasami inspiruję się moją córką, która jest wymagającym odbiorcą w kwestii zup. O tej porze roku kasze goszczą u nas wyjątkowo często nie tylko w porannych kaszkach, pastach, sałatkach, ale również i w zupach. Zupa ta jest sycąca i rozgrzewająca, a kasza jęczmienna pełna właściwości prozdrowotnych i wartości odżywczych pasuje tu idealnie. Pęczak jęczmienny powinny docenić zwłaszcza osoby mające wysoki poziom cholesterolu i problemy z zaparciami – ze względu na obecność dużej ilości błonnika rozpuszczalnego- beta-glukanu, pomaga obniżyć poziom cholesterolu we krwi. Kasza jęczmienna to także dobre źródło witamin z grupy B, manganu i selenu. Dlatego właśnie ta kasza tej jesieni pojawia się dosyć często, poza jaglaną oczywiście. Ponad to właśnie tak skomponowana zupa będzie bardzo wpływała na nasz metabolizm. Dlaczego? Obfituje ona w mnóstwo substancji odżywczych, które stymulują metabolizm. Jest szczególnie bogata w witaminy B i C . Witaminy z grupy B pobudzają tarczycę, wywołując efekt termogeniczny, który ożywia przemianę materii. Witaminy B odgrywają ważną rolę w metabolizmie tłuszczów, białek, i węglowodanów. Z kolei witamina C znajdująca się tutaj w brokułach pomaga przetwarzać glukozę w energię.
Składniki:
- 8 szklanek domowego bulionu warzywnego
- 2 cebule (pokrojone np. w kostkę)
- pół pora pokrojonego w plasterki
- łyżka rozgniecionego czosnku
- kilka liści laurowych
- sól kłodawska do smaku
- pieprz czarny świeżo mielony do smaku
- 2 szklanki pokrojonej (w kostkę) i obranej dyni np. piżmowej
- 2 szklanki pokrojonego w kostkę kabaczka
- 2 szklanki pokrojonej w kostkę cukinii
- spora szklanka różyczek brokułów lub brukselki
- 1 spora szklanka posiekanych pieczarek
- 1 szklanka kaszy jęczmiennej (pełnoziarnista)
Do przygotowanego wcześniej warzywnego bulionu dodaj cebulę, czosnek, liść laurowy, dopraw solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Doprowadź do wrzenia, następnie zmniejsz ogień i gotuj wolno przez godzinę. Po tym czasie wrzuć do buliony warzywa i kaszę doprowadź do wrzenia i gotuj ponownie około godzinę. Pod koniec spróbuj, dopraw wedle smaku.
Dodatkowo na przystawkę lub deser zaproponuję Wam wyjątkowe i bardzo zdrowe, przepyszne ananasowe buraczki, które powstały całkiem przypadkowo ;). Dla mnie cały rok jest sezon na buraki, lecz jesienią i zimą regularnie goszczą w mojej kuchni. Buraki zjadam z olejem lnianym, odrobiną czarnuszki, prażonym słonecznikiem, czasami kozim serem, teraz najczęściej wegańska jego odmianą z http://www.serotonina.com.pl/ , świeżo posiekaną pietruszką lub kolendrą.
Ananasowe buraki:
Składniki:
- 2 średniej wielkości buraki
- 1 świeży ananas
- 2 świeże jabłka
- 20ml oliwy z oliwek extra virgin
- 1 łyżka świeżo posiekanej mięty
- sok z 1/2 bergamotki
- starta skórka z bergamotki
- 1 łyżka świeżo posiekanego oregano
- 1 łyżeczka startej skórki pomarańczowej
- sól morska
- pieprz cayenne do smaku
Buraki umyte nieobrane, piec około godzinę w 160C. Buraki muszą być po upieczeniu miękkie i jędrne, czyli lepiej nawet aby były półtwarde. Upieczone buraki, obrać i pokroić w kostkę 2/2 cm. Następnie przygotuj oliwę miętową, czyli rozetrzyj liście w oliwie i moździerzu. Ananasa i jabłka obrać, wycisnąć z nich sok w wyciskarce lub sokowirówce przelać sok do garnka. Następnie dodaj do tego soku sok z bergamotki, oliwę miętową, przyprawy. Do tak przygotowanej zalewy dodaj pokrojone buraczki, gotuj ciągle delikatnie mieszając. Po kilku minutach gotowania, odstaw zalewę z buraczkami do ostygnięcia. Gdy są już schłodzone odstaw na 10 godzin do lodówki. Przed podaniem można oprószyć skórką z bergamotki. Buraczki można przechowywać w lodówce do 3 dni. Podawać na zimno, najczęściej jako dodatek do sałatek, serów lub zupełnie osobna przekąska/ przystawka.
Smacznego i zdrowego dnia!
U.