26 października we Wrocławiu odbyła się wyjątkowa kolacja degustacyjna zaprzyjaźnionych kucharzy. Dla zaproszonych gości gotowali Michał Bekisz (szef kuchni Orient Palace), Sebastian Sawicki, Bartosz Perczyński, Maciej Jeton, Tomasz Olczak. Pomysł narodził się spontanicznie. Menu opierało się na nowoczesnej kuchni europejskiej, kontynentalnej, fusion oraz elementach kuchni molekularnej. Zazwyczaj w codziennej pracy kucharza nie ma miejsca na widowiskowe eksperymenty, zabawę lub totalnie odjechane pomysły, które rodzą się w głowie każdego ambitnego kucharza. Michał, mój dobry kolega, niegdyś mój szef gdyż miałam przyjemność pracować z nim w kilku wrocławskich restauracjach lub także podczas eventów kulinarnych (co zamierzamy nadal kontynuować;)) zainicjował cały ten pomysł i udało mu się przekonać swoją szefową z Orient Palace. I za to brawa dla Niego! Cudownie, że są jeszcze właściciele, menadżerowie, którzy rozumieją potrzeby swoich kucharzy, bo dobrze wiem nawet z autopsji, że często jest spora rozbieżność interesów, pomysłów etc..  Menu wyglądało w sposób następujący: 

Tak są tu dania z mięsem. Dla tych dań lub przynajmniej ich części zabrałam ze sobą mojego męża, aby mieć obiektywne zdanie na temat tej wyjątkowej kolacji. I jako zwykły odbiorca był naprawdę pod ogromnym wrażenim, jego podniebienie oszalało ;).

Wszystkie dania były podawane indywidulanie przez kelnerów za każdym razem po krótkim przedstawieniu dania przez kucharza przygotowującego. W trakcie podawania kolejnych dań za każdym razem sommelier (z Centrum Wina) opowiada o winach i indywidulanie dopiera wino do każdego z dań uzasadniając bardzo dokładnie swój wybór- wina były absolutnie wyborne, idealnie wybrane.

Prezentowanie dań, elegancka i odpowiednio dobrana zastawa. Wszystko było dopilnowane i było na czas.

 

Owoce morza w zupełnie innym wydaniu! Lody krewetkowe, no nie powiem był sztos!!!

 

Prawie jak lesie.. Sztuka kulinarna <3

 

Kaczka jedyna taka, mięsożercy nie mogli wyjść z zachwytu. Michał słynie z idealnej kaczki w każdym wydaniu.

 

Deser- czerwony ptyś. Odlot, rozpływał się w ustach!

 

Poza tą przepiórką, cała reszta była doskonała ;). Przepiórkę jadł mój mąż, ponoć rewelacja ;).

 

Kolacja bardzo udana. Na pewno będą powtórki i liczę, że będzie więcej wege ;) oraz, że i ja będę mogła pogotować w tej kuchni.

 

Zdolni ludzie! ;)

Serdecznie polecam odwiedzać regularnie to miejsce, ponieważ poza kartą europejską jest również spora karta dań indyjskich przygotowywanych przez kucharza z Indii. Bardzo przyjemne, eleganckie miejsce tuż za bielanami wrocławskimi. Orient Palace idealne na randkę, romantyczną kolację, czy eleganckie rodzinne przyjęcie.

U.