Na początek kilka słów o selerze, takie kompendium wiedzy w jednym miejscu postanowiłam zapisać. Seler jest rośliną leczniczą tak uważali już starożytni mieszkańcy basenu Morza Śródziemnego. Od czasów Hipokratesa seler był stosowany jako środek uspokajający. Polecano go panom jako afrodyzjak. U Rzymian wizerunek naci selera występował na bitych monetach wymiennie z wawrzynem. Dieta oparta na selerze oczyszcza organizm z toksyn zawartych m.in. w pożywieniu. Pobudza przemianę materii, usuwając jednocześnie szkodliwe produkty uboczne tego procesu (np. kwas moczowy, który niewydalony zamienia się w kryształki odkładające się w stawach i powodujące skazę moczanową oraz silne bóle). Dlatego jedzenie selera w każdej postaci oraz picie soku i esencjonalnego wywaru może przynieść ulgę obolałym stawom. Seler wzmaga produkcję żółci, ale jednocześnie zapobiega jej zastojowi w woreczku (co jest przyczyną powstawania kamieni). Ułatwia trawienie i likwiduje nawet zaparcia wynikające ze złych przyzwyczajeń żywieniowych. Dieta bogata w seler zalecana jest także osobom cierpiącym na nadciśnienie tętnicze. Schorzenie to jest zwykle wypadkową nawet kilku przyczyn: złego odżywiania, stresu, zaburzeń w pracy nerek, obciążenia serca oraz całego układu krążenia. Tymczasem seler odtruwa organizm, pomaga trawić tłuszcze, działa moczopędnie, polepszając pracę nerek i serca oraz koi stargane stresem nerwy. Wszystkie zalety selera sprawdzają się w „dietach odchudzających”. Szczególnie dotyczy to selera naciowego. Jest to najmłodsza odmiana tego warzywa, wyhodowana w Utah w USA w ubiegłym wieku. Kruche łodygi o orzeźwiającym smaku są pozbawione łykowatych włókien. Świetnie nadają się do jedzenia na surowo – nie tracą cennych witamin. Można dodawać je do sałatek, zup, surówek i wyciskać z nich sok. Zarówno seler korzeniowy, jak i naciowy mają niewiele kalorii, jednak jeśli chodzi o indeks glikemiczny – kluczowy wskaźnik np. w diecie Montignaca- różnią się znacząco. Indeks glikemiczny informuje o poziomie glukozy we krwi 2-3 godziny po jedzeniu – jeśli chcesz schudnąć, powinnaś unikać produktów o IG wyższym niż 50. Na wysokość IG pożywienia ma wpływ m.in. obróbka cieplna, dlatego surowy seler korzeniowy ma IG=35, ale gotowany aż 85, osoby odchudzające się powinny zatem jeść seler surowy, a nie w postaci zdrowej skądinąd zupy-kremu. Podobnie jest z selerem naciowym – najlepiej jeść go w formie świeżych sałatek albo po prostu jako przekąskę.
I tak:
- seler korzeniowy – 21 kcal w 100 g; 1,8 g błonnika w 100 g; indeks glikemiczny 35 (surowy korzeń), 85 (korzeń gotowany)
- seler naciowy – 13 kcal w 100 g; 1,6 g błonnika w 100 g; indeks glikemiczny 15
Sok z selera naciowego i jabłek – eliksir młodości
Sok z selera naciowego, połączony w równych proporcjach z sokiem z jabłek, daje napój, bez którego żadna gwiazda Hollywood nie rozpoczyna dnia. Szklanka takiego „eliksiru”, wypita na czczo, oczyszcza organizm, likwiduje obrzęki, nawilża skórę, wzmacnia włosy i nadaje aksamitną gładkość cerze. Dzięki przeciwutleniaczom, czyli witaminom C i E, chroni skórę i cały organizm przed wolnymi rodnikami, a tym samym przed nowotworami. Zawiera też witaminy z grupy B. Seler powinien być świeży i dobrze przechowywany. Naciowy możemy trzymać w lodówce do tygodnia.
Składniki :
- 2 łodygi selera naciowego
- 1 jabłko
- woda
- ulubione słodzidło np. dobry miód, daktyle, banan
- ewentualnie 2 garści szpinaku
Wszystkie wybrane przez nas składniki do koktajlu dokładnie miksujemy w urządzeniu wysokoobrotowym i wypijamy natychmiastowo ;)
Frytki z selera korzeniowego
Składniki:
- 1 duży seler (korzeń)
- dobra oliwa lub olej
- sól himalajska
- rozmaryn
- tymianek
- ewentualnie czubryca zielona