Chlebek bananowy to amerykański klasyk, bardzo znane ciasto lub właściwie pieczywo w słodkiej formie. Niektórzy uważają, że chlebek bananowy jest produktem wielkiego kryzysu w USA – gospodarne panie domu nie chciały wyrzucać przejrzałych bananów (które były dość drogim produktem), dlatego znalazły sposób na ich wykorzystanie. Teraz nazwałabym to ciasto zero waste. Wersja oryginalna nie jest specjalnie ani zdrowa ani fit dlatego od wielu lat, czyli momentu gdy zmieniłam swój sposób odżywiania i słodycze w moim domu to NIE codzienność, a jeśli się pojawiają to w wersjach bez cukru, najczęściej bez glutenu, a na pewno bez pszenicy i najczęściej wegańskie. Są mniej kaloryczne, łatwiej strawne, pożywne, wartościowe i zdecydowanie smaczniejsze! Zaproponuję Wam inną opcję chlebka bananowego.
Składniki:
- 3 bardzo dojrzałe banany
- około 2 i pół szklanki płatków owsianych gruboziarnistych ( mogą być również bezglutenowe)
- sok z jednej cytryny
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego złocistego
- 3 czubate łyżki masła orzechowego (bez cukru)
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia ( bez glutenu)
- 1/2 łyżeczki soli (kłodawskiej)
- łyżeczka esencji waniliowej
- spora szczypta cynamonu
W naczyniu miksującym mielimy płatki owsiane na mąkę. Dodajemy banany i miksujemy, następnie dokładamy masło orzechowe bez cukru i sok z cytryny.Wszystkie pozostałe suche składniki mieszamy i łączymy ze miksowanymi bananami. Masę przelewamy do keksówki, albo innej małej formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzch ciasta możesz wcisnąć banana przekrojonego na pół. Ciasto pieczemy 25 minut w 200 stopniach. Ciacho najlepiej smakuje, jak jest jeszcze ciepłe, podane z masłem orzechowym i konfiturą z czarnych porzeczek ( bez cukru) !!!
Super posiłek potreningowy lub drugie śniadanie + jogurt naturalny (u mnie roślinny).
Smacznego, a potem leć na rower lub popływać ;) !
U.