Chałwa podobnie jak czekolada dobra na wszystko ;) Tym bardziej, że mam tu na myśli inną odmianę chałwy niż ta typowa sklepowa z toną cukru i innych „cudownych” dodatków. Oryginalnie w chałwie bazą jest biały sezam. W tych malutkich ziarenkach jest całe mnóstwo bardzo ważnych dla nas składników m.in. żelazo, cynk, magnez, białko, witaminę E, A i B, kwas fitynowy (przeciwutleniacz). Poza tym sezam jest jednym z najbogatszych źródeł wapnia (bogatszym niż mleko krowie, czy jajo kurze). To tylko niektóre fantastyczne właściwości sezamu z którego najczęściej produkowana jest chałwa, lecz chałwę można zrobić również z nasion siemienia lnianego,  ziaren słonecznika,  oraz kokosa i to bez białego cukru!!! Ja pokażę Wam chałwę zrobioną z uprażonych ziaren słonecznika z niewielką domieszką siemienia lnianego złocistego.

Składniki:

  • ziarna słonecznika polskiego (300 g) lub biały sezam
  • ksylitol ( lub słód daktylowy, ryżowy lub melasa z karobu)
  • 3 łyżki siemienia lnianego złocistego
  • owoce goji (garść, opcjonalnie) lub żurawina niesłodzona

Słonecznik  delikatnie podpraż na suchej patelni (uwaga by się nie zarumienił, bo będzie gorzki!), zmiksuj na pastę. Następnie dodaj złociste siemię lniane, najlepiej zmielone już wcześniej. Jagody goji lub żurawinę również dodaj już pod koniec do zmielonych nasion oraz dodaj słodu do smaku (u mnie 3 łyżki słodu z daktyli). Wymieszaj, nadaj wybrany kształt masie i schłodź w lodówce. To wszystko i rarytas gotowy. Idealna przekąska po treningu, lub  w pochmurny dzień na poprawę nastroju.

 

Uściski,

Inspirujące kUlinaria