Ostatnio miałam baaaaardzo intensywny fizycznie czas w swoim życiu. I tu zrodziło się pytanie (nie pierwszy już raz ;)) jak pozostać w dobrej kondycji psychofizycznej gdy jesień/zima i ..przenikliwie zimno, wilgotno, częste dni bez ukochanego słońca. Kawa, cukier w każdej możliwej postaci, czy jednak zdrowsze działające zdecydowanie bardziej długofalowo alternatywy? Jaki był by Twój wybór?